Jeśli w tym wątku jest miejsce i na komentarze, (...)
Owszem jest miejsce na komentarze, opinie itp. w końcu to forum
Tylko żeby trzymać się wątku warto dodać na samym końcu utwór, żebym nie miał się czego czepiać
.... A Bilecik czeka.....czeka.... i czeka..... I wciąż nie potrafię się Nim nacieszyć........
A szkoda, bo to akurat jest dobry powód do radości. I zawsze jest do czego odliczać
Pozostając w temacie
Anneke van Giersbergen and Danny Cavanagh- A natural disaster
Niecodzienny duet i niecodzienny koncert w Holandii. Szkoda, że nie w Polsce...
To ja już będę grzeczną dziewczynką i napiszę w temacie, czego słucham ostatnimi czasami....
Po pierwsze nowa płyta "Pride and fall" płyta "In my time of dying"- kupiłam, bo tytuł pasował do mojego stanu psychicznego.. Ale teraz jest już dobrze a płyta cieszy... Szczególnie utwór: " The Painful Regret " i tekst, który jakoś tak do mnie przemawia: "If these moments could last forever...."
A i po głowie wciąż od ostatniej "Nocy Muzycznych Pejzaży" chodzi mi: Blackfield i rewelacyjna kompozycja: "1.000 People" :
"A thousand people yell
They're shouting my name
But I want to die in this moment
I want to die
And a thousand people smile
They're smiling at me
But I want to die in this moment
I want to die....."
A co do The Cure, to już odliczam od jakiś 4 miesięcy, ale już niedługo.... U mnie w domu i na uczelni już chyba wszyscy wiedzą, jakie wielkie wydarzenie przypada na 19go lutego... I tak generalnie już nauczyli się "udawać entuzjazm"... Czego ja nie muszę, bo normalnie cieszę się jak dzieciak na ten koncert, analogicznie było z Lisą Gerrard, tylko, że na Jej koncercie niestety nie udało mi się być.... Ale wierzę, że jeszcze przyjedzie...