W skali od 1 do 5, daję 4. Nastawiałem się, że usłyszę Borisa Benko …i przez pierwsze kilkanaście sekund to był ten głos… niestety jak się okazało po chwili, był on odtworzony z jakiegoś elektronicznego gadżetu a partie pana Borisa wykonywała jakaś kobitka. Muszę przyznać, że śpiewała nawet całkiem przyzwoicie (wyglądała jeszcze lepiej
), ja jednak nastawiałem się na usłyszenie kogoś innego. Sam koncert był podzielony na dwie muzyczne części. Pierwszą bardziej uduchowioną wypełniły nagrania z płyty Volk, druga była skierowana do sympatyków tanz mit Laibach. Generalnie jestem zadowolony i nie żałuję wydanej kasy.